sobota, 4 lipca 2015

wywiad z Beata Rogowską - artysta plastykiem, terapeutą

Beata Rogowska, lat 43, ur w Nidzicy, stan cywilny - zamężna. Absolwentka Uniwersytetu Warmińsko - Mazurskiego w Olsztynie, Wydział Pedagogiki i Wychowania Artystycznego. W 2004r. obroniony tytuł magistra Edukacji artystycznej w zakresie sztuk plastycznych. Dyplom z projektowania graficznegu w pracowni  prof. Stanisława Trzeszczkowskiego. W kolejnych latach uzyskałam nowe doświadczenie i zdobyłam kolejne kwalifikacje z zakresu Socjoterapii i Oligofrenopedagogiki. Doświadczenie zawodowe: dekorator w PSS "SPOŁEM " w Nidzicy, pracownik biurowy w "POLSKIEJ ŻYWNOŚCI" w Olsztynku, naucztciel w SPECJALNYM OŚRODKU SZKOLNO - WYCHOWAWCZYM w Nidzicy, obecnie terapeuta zajęciowy w WOJEWÓDZKIM ZESPOLE LECZNICTWA PSYCHIATRYCZNEGO w Olsztynie. W latach licealnych należałam do wspólnoty OAZA - "Światło -  Życie". Od 2012r. jestem związana z grupą artystyczną "PAN".Obecnie jestem mieszkanką Olsztyna.
 
Są tylko dwa rodzaje płci! Czy to dobrze być kobietą?
 
Pan Bóg stworzył kobietę i mężczyznę po to, by się uzupełniali i żeby stanowili jedno ciało. Jako dziecko chciałam zawsze być chłopcem, ponieważ uważałam, że ci małi mężczyźni mają łatwiej w życiu. Obecnie      jestem szczęśliwą mężatką i uważam, że być kobietą to nie tylko być dodatkiem do garnituru mężczyzny, ale bardzo ważna rola życiowa w stosunku do swojego partnera i całej rodziny.
.
 
Bóg stworzył nas mężczyzną i niewiastą. Czy gender jest zagrożeniem?
 
Uważam, że filozofia gender może być zagrożeniem dla ról jakie pełnią w dzisiejszym świecie kobieta i mężczyzna. Gender to totalne zatarcie różnicypomiędzy obiema płciami. Pan Bóg stwarzając kobietę i mężczyznę miał wobec nich konkretne plany i wyzwania. Dlatego tradycyjny model rodziny powinien być zachowany.
 
Ach ci mężczyźni... Mężczyźni twierdzą, że kobiety są zbyt emocjonalne... czy to prawda?
 
Myślę, że coś w tym jest. Pamiętam z młodych lat, kiedy usłyszałam stwierdzenie, że matka kocha sercem, a ojciec rozumem. I chyba tak jest. Chociaż nie jestem rodzicem, to uważam, że każdy członek rodziny ma swoje role do spełnienia.
 
Skromność i powściagliwość to jedne z pięknych cech kobiecych. Czy kobieta katoliczka to taka "szara myszka"?
 
Kierując się zasadami naszej religii uważam, że kobieta katoliczka to wzór do naśladowania. Skromności i powściągliwości nie można przyrównywać do tzw. "szarej myszki", ponieważ są to cechy bardzo pozytywne, chociaż może w naszych czasach już "niemodne", ale jak bardzo potrzebne dla spokoju, równowagi funkcjonowania naszych rodzin. W dzisiejszych czasach promuje się kobietę "przebojową" , zdobywającą szczeble kariery po tzw. "trupach", nie liczącą się z innymi i często emocjonalnie zagubioną. Czy kobieta sukcesu jest zawsze szczęśliwa?
 
 
Jesteśmy różne od mężczyzn. Które cechy kobiece są najważniejsze? A które są szczególnie dopłeniające do zachowań męskich?
 
Mówi się o "płci mózgu". Zgadzam się, że kobiety i mężczyźni różnią się od siebie mentalnie, ale jakie to piękne, kiedy mogą się nawzajem dopełniać. Najważniejszymi cechami kobiety są: skromność, wrażliwość, umiejętność rozwiązywania trudnych sytuacji, uczciwość i zrozumienie.
 
 
Ach ci mężczyźni... Mężczyźni twierdzą, że kobiety są zbyt emocjonalne... czy to prawda?
 
Najważniejsze cechy kobiece to skromność, oddanie, umiejętność poświęcania się dla innych, ogarnianie "ogniska domowego" oraz umiejętność porozumiewania się z innymi. Mężczyźni twierdzą, że kobiety są zbyt emocjonalne, ale taka już nasza natura, że jesteśmy wrażliwsze na krzywdę innych osób, a w szczególności jeżeli chodzi o krzywdę, która dotyka nasze dzieci, nasze rodziny, a także naszych bliskich. Uważam, że kobieta bardzo emocjonalna ma w sobie bardzo dużo kobiecości.
 
 
Żyjemy w czasach trudnych naznaczonych róznymi problemami, pomimo postępu tzw. cywilizacji. Czy kiedyś kobiety miały łatwiejsze życie?
 
Myślę, że my kobiety dążymy do jeszcze większej emancypacji. Historyczna rola kobiety zmieniała się na przestrzeni wieków. Uważam, że "wolność" kobiet jest dobrą sprawą, ale też niesie zagrożenie, wtedy kiedy kobieta staje się narzędziem i dąży do osiągania sukcesu kosztem rodziny i innych osób.
 
Obecnie bardzo mocno akcentuje się kult ciał. Czy warto porównywać się do innych kobiet?
 
Oglądająć telewizję, w której lansuje się młodość, prrzebojowość czasami zastanawiam się, czy nie ma już w świecie ludzi w innym wieku i innych wartości, które są potrzebne w realnym świecie. Modelki przypominają wieszaki do ubrań, a młode dziewczyny wciąż marzą o karierze w modelingu, który jest bardo niebezpieczny dla ich zdrowia. Chodzi mi o to, że wiele młodych kobiet chcących robić karierę w mediach popada w bardzo groźne choroby cywilizacyjne.
 
Współcześnie, media wszelkiego rodzaju wypaczają obraz intymności człowieka wykorzystując do tego ciało kobiety. Jak chronisz samą siebie, swoje prawdziwe niepowtarzalne piękno? Jak podkreślasz swoje cechy zewnętrzne i wewnętrzne jako osoby duchowej obdarzonej różnymi talentami? Dla kogo jest Twoje piękno?
 
Piękno człowieka pochodzi od Boga. Każdy wyrasta w swojej rodzinie i ważne jest to, co przekazują nam nasi przodkowie: rodzice, dziadkowie oraz najbliższa rodzina. Obecnie w mediach pokazuje się dużo nagości, co sprawia, że ciało człowieka, a zwłaszcza kobiety jest obrażane i przez to następuje brak stref intymności. Osobiście uważam, że każda kobieta powinna w pierwszej kolejności zadbać o swoje piękno wewnętszne, które jest przeznaczone zarówno dla niej, jak i dla innych ludzi, których Pan Bóg postawi jej na drodze.
 
 
Coraz częściej słyszymy, że kobieta ma swoje prawa. Jest to oczyswiste, bo każdy żyjący człowiek ma swoje prawa. Co myślisz o feminiźmie i jego współczesnej formie? Jak się czujesz w swoich róznych rolach kobiecych? Jakie zagrożenia na codzień dostrzegasz w życiu swoim i innych kobiet?
 
 
Sama definicja feminizmu nie zawiera w sobie nic groźnego. Mówi ona, że w ustroju kapitalistycznym jest ogólną nazwą prądów w ruchu kobiecym, dążącym do politycznego i społecznego równouprawnienia kobiet z mężczyznami. Jednak istnieje zagrożenie wtedy, kiedy to kobiety robią karierę polityczną lub społeczną kosztem swojej rodziny i swojego zdrowia.
 
 
Ogólna obserwacja większości naszego społeczeństwa sprowadza się do reflekcji, że młode kobiety stały się zbyt władcze, "męskie", twarde. Jak myslisz co to za zjawisko? Co poradziłabyś kobietom "startującym" w dorosłe życie?
 
Kobiety powinny być subtelne, wrażliwe, skromne i elokwentne. Mówi się, że "mężczyzna to głowa rodziny, a kobieta to szyja, która tą głową kręci". A jeśli chodzi o młode kobiety, to powinny one bronić swoją kobiecość. Wtedy to połączenie takiej bardzo wrażliwej kobiety i silnego emocjonalnie mężczyzny daje dopełnienie ról, które ci młodzi ludzie powinni spełniać w "realu". Miłość kobiety i mężczyzny jest bardzo piękna wówczas gdy patrzą oni w tym samym kierunku.
 
Każda z nas pragnie w sposób naturalny być szczęśliwą, pełną życia, tryskającą witalnością.Jaką masz receptę na szczęście, kobiecość i młodość?
 
Recepty na szczęście, kobiecość i młodość chyba nie ma, ale możemy do tego dążyć. Każda kobieta na swój sposób pragnie dbać o to, by być szczęśliwą, kobiecą i młodą. Uważam, że te cechy są w naszym wnętrzu i chciejmy ich poszukać w sobie. Kobiety, które mają  jakiś cel w życiu i dążą do jego realizacji nie mają czasu na nudę i rozczulanie się nad sobą. Myślę, że wiara w Boga również pomaga być optymistycznie nastawionym do tego świata. W religii chrześcijańskiej można odnaleźć szczęście, kobiecość i "młodość ducha"
 
 
Naszą wiarą wyzajemy, że należymy do Boga Ojca. Co jest zatem celem życia?
 
Celem mojego życia jest podtrzymywanie i kultywowanie tradycji rodzinnych moich przodków. Wiara powoduje to, że człowiek ma sens i cel w życiu. Szukając Boga odnajdujemy samych siebie. Nigdy jako ludzie nie będziemy doskonali, ale poprzez swoje uczynki możemy dążyć do doskonałości, ulepszać i upiększać ten świat, dając innym ludziom samego siebie
 
Skończyłaś studia, pracujesz, masz rodzinę. Co chciałabyś jeszcze osiągnąć w życiu?
 
 
Moim marzeniem jest pomaganie innym ludziom. Chciałabym nieść im dobrą nowinę.
 
Często bywa tak, że kobieta będąc zajętą obowiązkami nie ma czasu na swoje ulubione zajęcia przy których odpoczywa? Które to są te przyjemne dla Ciebie pasje i cz Ty masz na nie czas?
 
Bardzo lubię jeździć na rowerze oraz łowić ryby, a także malować. Jeśli chodzi o działalność artystyczną to mam ograniczone możliwości poprzez to, że moje mieszkanie jest małe i brakuje mi miejsca na pracownie, ale od czasu do czasu chwytam za pędzel i przelewam swoje wnętrze na tekturę lub płótno. Łowić ryby nauczył mnie mój mąż Robert. Pasję łowienia godzimy z jazdą na rowerze, ponieważ łowimy poza miejscowością, w której mieszkamy. Tereny jeziora Wadąg są bardzo dziewicze, co służy również kontemplacji.
 
 
Są takie momenty kiedy życie może tracić sens... co wtedy robisz?
 
Moją odpowiedzią nad stratą sensu w życie jest głęboka modlitwa. Staram się każdego dnia odmówić Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz modlitwę do św. Judy Tadeusza, który jest patronem spraw trudnych i beznadziejnych. I stwierdzam, że moje wołanie o pomoc jest wysłuchane oraz owocne i procentujące na przyszłość.
 
Wspólnie jesteśmy przekonane o żywej obecności Jezusa Chrystusa w świecie. Jaka jest Twoja z Nim relacja? Czy uważasz, że ma ona wpływ na Twoje funckonowanie z mężem? Jak kobieta może włączyć się na codzień w dzieło Zbawienia Jezusa Chrystusa? Czy to możliwe pośród codziennych licznych obowiązków?
 
Jezus Chrystus jest dla mnie bardzo ważny. To on poprzez swoje życie i cierpienie ukazuje nam jak ciężkie jest życie ludzkie, ale nasza wiara pomaga to życie przejść. Pan Jezus towarzyszy mi w każdej chwili. Uczy podnosić się z upadków i kroczyć ku doskonałości. Wraz z mężem jesteśmy mocno wierzący i praktykujący. I jeśli jesteśmy w pobliżu kościoła, a mamy chwilę czasu, to tam chętnie wstępujemy by pomodlić się i w ten sposób zbliżyć się do Jezusa.
 
 
Kobieta posiada między innymi naturę społeczną, wynikającą z jej roli macierzyńskiej i dlatego chętniej niż mężczyźni, angażuje się w życie wspólnotowe. Bardzo proszę opowiedz o swojej wspólnocie do której należysz i swojej roli w niej. Co jest tak ważnego w tej wspólnocie, że wciąż w niej trwasz?
 
Od 2012r. należę do nieformalnej grupy PAN (POSZUKUJĄCY ARTYŚCI NIEZALEŻNI) działającej w Olsztynie. Lubię spotykać się z ludźmi, którzy także mają wrażliwe dusze oraz chcą swoją twórczością artystyczną sławić Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i jego matkę Maryję. Poprzez udział w grupie poznaję nowych ludzi oraz utrzymuję więzi przyjaźni ze znanymi już członkami.
 
W dordze do Niebieskiej Ojczyzny poprzedziło nas wiele prawdziwych, świętych i błogosłwionych kobiet. Czy przykłady ich życia można adoptować w jakiś sposób na nasze indywdualne życie. Które z tych kobiet według Ciebie warto próbować naśladować?
 
Mi osobiście podoba się postać Matki Teresy z Kalkuty. To ona swoją postawą i determinacją świadczyła o Chrystusie i dawała innym przykład prawdziwego człowieczeństwa. Niosła pomoc ludziom potrzebującym nie zwracając uwagi na zagrożenie swojego życia.
 
 
Kim dla Ciebie jest Maryja Matka Boga?
 
Maryja Matka Boga jest dla mnie drogowskazem w moim ziemskim życiu. Pokazuje jak żyć i zwyciężać przeciwności losu. To Ona daje mi siłę poprzez łaskę wiary. Otacza opieką mnie i moją rodzinę. Kiedy modlę się do Niej czuję opaczność Bożą. Moje problemy gdzieś znikają, a w ich miejsce rodzi się pomysł na ich rozwiązanie
 
Z całego serca dziękuję za rozmowę
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz